Idą zmiany w straży miejskiej w Łodzi. Jak poinformowano, przez trzy dni w następnym tygodniu, będą prowadzone prace techniczne. Chodzi o wysłużony już po wielu latach pracy serwer w centrali telefonicznej. Strażnicy poinformowali o tym na swoim profilu na Facebooku.
- Informujemy, że w dniach 17, 18 i 19 kwietnia br. w naszej siedzibie na ul. Wólczańskiej 121/123 będzie przeprowadzona wymiana wysłużonego już serwera centrali telefonicznej wraz z niezbędnym oprogramowaniem. Ta duża modernizacja pozwoli wejść na wyższy poziom technologiczny i poprawi znacznie poziom łączności z mieszkańcami naszego miasta.
- czytamy w komunikacie służb.
Przez te trzy dni, mieszkańcy Łodzi mogą mieć problem, z dodzwonieniem się na numer alarmowy straży miejskiej.
- Prace te jednak spowodują czasowe utrudnienia w połączeniach z numerem alarmowym 986 i pozostałymi numerami telefonów z ul. Wólczańskiej. Z góry przepraszamy za możliwe nieudogodnienia
- czytamy w ogłoszeniu SM.
Komentujący post zauważają, że kontakt przez numer 986 występuje na co dzień, więc przyszłe utrudnienia nie są żadną nowością.
- "Poprawi znacznie poziom łączności z mieszkańcami naszego miasta" to znaczy, że zmienicie melodyjkę czy ktoś zacznie ten telefon w końcu odbierać?
- napisał jeden z komentujących.
- Spoko, i tak prawie nigdy nie dało się dodzwonić, a jak już się po godzinie raz udało, to nie chcieliście pomóc.
- komentuje pan Marcin.
Są też komentarze, które bronią łódzkich strażników i podkreślają, że nie zawsze jest tak źle jak piszą inni.
- Byłam ostatnio na Wólczańskiej dwa razy. I możecie się zdziwić, ale trafiłam na spoko ludzi. To moi jedni sąsiedzi są wredni, a oni jadą na zgłoszenie, bo muszą
- napisała pani Dorota.
Jak poinformował nas Urząd Miasta Łodzi, wprowadzone zmiany mają ułatwić kontakt, a obecny serwer funkcjonuje już od nastu lat.
- Modernizacja centrali telefonicznej jest koniecznością z uwagi na fakt, iż obecnie funkcjonująca (od ponad 15 lat) wykazuje się wysoką awaryjnością i nie zapewnia właściwego poziomu obsługi mieszkańców
- informuje UMŁ.
Strażnicy miejscy w Łodzi będą strajkować?
Drugą stroną medalu są komentarze, które pojawiły się zaraz po ogłoszeniu planowanych prac. Komentujący zwracają uwagę, że tak naprawdę chodzi o strajk, a wymiana serwera na nowy jest tylko przykrywką.
- Ja słyszałem,że w tych dniach strażnicy mają nie przyjść do pracy , iść na L-4 masowo z związku z tragicznymi zarobkami i UMŁ który m.in. ich też ma gdzieś
- napisał pan Tomasz.
Warto jednak pamiętać, że wzięcie zwolnienia L-4, nie z powodu choroby, może się skończyć z bezpośrednim kontaktem i wizytą kontroli ZUS-u.
- Zwolnienia chorobowe, oparte na zaświadczeniu L-4 są zaświadczeniami wystawianymi przez personel medyczny i a zasadność ich wstawienia podlega kontroli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
- zaznacza UMŁ.
O domniemanym strajku napisał także profil LDZ Zmotoryzowani Łodzianie, na którym wprost napisano, że przyczyną strajku w dniach 17 – 19 kwietnia będzie walka o podwyżkę płac.
Miasto podkreśla, że strajku nie będzie, bo służby takie jak Straż Miejska strajkować nie mogą.
- W myśl Ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, Straż Miejska, podobnie jak inne służby mundurowe jest podmiotem wyłączonym z prawa do strajku
- informuje UMŁ.
Utrudnienia związane z wymianą serwera w centrali telefonicznej straży miejskiej w Łodzi potrwają 3 dni, od 17 do 19 kwietnia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.