reklama

Wszystkie służby postawione na nogi. Nocna interwencja na Lumumbowie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Zagórowski

Wszystkie służby postawione na nogi. Nocna interwencja na Lumumbowie - Zdjęcie główne

Nocna interwencja straży pożarnej, policji i ratowników medycznych na Lumumbowie | foto Tomasz Zagórowski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźNa osiedle akademickie zostały wezwane wszystkie służby. Podejrzewano zgon, a finał akcji wszystkich zaskoczył.
reklama

Noc, z 12 na 13 marca, zdecydowanie do innych była niepodobna. Służby, chwilę po północy, otrzymały zgłoszenie, że jeden ze studentów DS3 na Lumumbowie, potrzebuje pomocy. Na miejsce wezwani zostali zarówno ratownicy medyczni, jak i policjanci, i strażacy.

- Po przyjeździe na miejsce, strażacy potwierdzili zdarzenie. W pomieszczeniu znajdował się mężczyzna, z którym nie było kontaktu, było koniecznie wywarzenie drzwi 

- poinformował portal TuLodz.pl, mł. bryg. Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Akcja strażaków na Lumumbowie

Jak się okazało, mieszkaniec akademika, poszedł się umyć kilka minut przed północą. Przez dłuższy czas z niej nie wychodził z łazienki, a nawet nie odpowiadał na próby kontaktu, ze strony jego lokatora. Sytuacja była napięta, a wystraszony kolega postanowił szybko zareagować. O zdarzeniu została poinformowana portiernia budynku, a następnie zostały wezwane służby.

reklama

Po przybyciu na miejsce strażaków, policji i ratowników medycznych, konieczne było siłowe otwarcie drzwi od łazienki. Po wejściu służb do pomieszczenia, cała sytuacja się wyjaśniła. Student, który wybrał się na wieczorną higienę… zasnął w kabinie prysznicowej. Choć cała sytuacja wyglądała niebezpiecznie, nikomu nic się nie stało. Akcja strażaków zakończyła się po 1 w nocy.

Interwencje strażaków na osiedlach akademickich

Miesiąc temu, 13 lutego 2023, łódzcy strażacy także musieli szybko interweniować na jednym z łódzkich osiedli studenckich. Do zderzenia doszło w czwartym akademika Politechniki Łódzkiej, a przyczyną alarmu był czujnik przeciwpożarowy.  Strażacy, po dotarciu na miejsce, potwierdzili duże zadymienie, ale na szczęście nie było już ognia. Przyczyną pożaru była nieostrożność, jednego ze studenta, który wstawił sobie kolację, której nie pilnował. W efekcie garnek się zapalił, a wszyscy najedli się do syta - strachu.

reklama

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama