reklama

Pogrzeb Łódzkiej Komunikacji Miejskiej. Manifestacja niezadowolonych pasażerów pod UMŁ

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Śliwiński

Pogrzeb Łódzkiej Komunikacji Miejskiej. Manifestacja niezadowolonych pasażerów pod UMŁ - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
6
zdjęć

Moderus wykoleił się na nakładce nałożonej na tory na Zachodniej. | foto Tomasz Śliwiński

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁódźNa pogrzeb Łódzkiej Komunikacji Miejskiej zapraszają w najbliższy czwartek (22 czerwca) stowarzyszenia Łódź Cała Naprzód, Tak dla Łodzi i Zieloni – Łódź. Spotkanie zaplanowano na godz. 17.30 przed Urzędem Miasta Łodzi (ul. Piotrkowska 104).
reklama

Inicjatywa zrodziła się w głowach społeczników po poniedziałkowym (19 czerwca) paraliżu komunikacyjnym, do którego doszło w centrum Łodzi. I choć w środę (21 czerwca) od rana nie pojawiają się komunikaty o zatrzymaniach tramwajów czy autobusów (ostatnie miało miejsce przed godz. 16 we wtorek), to organizatorzy przypuszczają, że "pogrzeb" zgromadzi tłumy wściekłych łodzian.

Dramatyczny poniedziałek

Bo denerwować się jest o co. W ostatni poniedziałek (19 czerwca) właściwie nie dało się podróżować po centrum miasta. Ponad osiem godzin utrudnień, wykolejenie Moderusa i tłumy oczekujących na autobusy zastępcze – tak było na ul. Zachodniej w Łodzi.

Początek problemów na skrzyżowaniu ulic Zachodniej z Legionów miał miejsce już w piątek, 16 czerwca. W nocy z piątku na sobotę rozpoczęto montaż nakładki jednotorowej, która miała pomóc zachować ruch tramwajów na ul. Zachodniej. Prace trwały przez trzy noce i miały się zakończyć w poniedziałek, 19 czerwca po godzinie 3. Tak się jednak nie stało, a najgorsze miało dopiero nadejść.

reklama

Taki był poniedziałkowy paraliż komunikacyjny w Łodzi

MPK Łódź poinformowało, że tramwaje nie wjadą na Zachodnią, dopóki prace przy nakładce nie zostaną dokończone. Wszystko to działo w godzinach porannego szczytu, a o tym, że coś jest nie tak, pasażerowie zauważyli najbardziej na Piotrkowskiej Centrum. Tramwaje, które zamiast skręcać, jechały prosto. Ponadto coraz więcej ludzi na przystanku autobusów nocnych, na który miał przyjechać autobus zastępczy i wyłączone tablice z godzinami odjazdów tramwajów. W tym wszystkim łodzianie, którzy nie przyjechali na przesiadkowo, aby je podziwiać, a dostać się jak najszybciej do szkoły i pracy. 

Komunikat o tym, że komunikacja tramwajowa na ul. Zachodniej została wznowiona, pojawił się po godzinie 8:30. To miał być koniec utrudnień związanych z nakładką jednotorową na skrzyżowaniu Zachodniej – Legionów.

reklama

Tak jednak nie było. Godzinę później, około 9:30 doszło do kolejnego zdarzenia. Na wysokości oddanej godzinę temu nakładce jednotorowej wykoleił się jeden z najnowszych łódzkich tramwajów, Moderus Gamma. MPK Łódź ogłosiło wstrzymanie ruchu, wprowadzenie objazdów, a także autobusową komunikację zastępczą.

Wykolejenie tramwaju MPK Łódź na Zachodniej 

Mijały kolejne minuty, a w ciągu kilku chwil zdążył się ustawić sznur tramwajów po całej długości ul. Zachodniej, które utknęły przed miejscem wykolejenia Moderusa. Podjęto decyzję, aby od Piotrkowskiej Centrum linie 2A i 2B kursowały przez al. Włókniarzy, zgierska 6 została skierowana na pętlę Karolew, a linie 11 i 19 zostały skrócone do przystanku Piotrkowska Centrum. Wznowiono kursowanie linii zastępczych KZ, Z2 oraz 45, która kursowała na trasie Łódź – Zgierz.

reklama

Przez cały czas po ulicy Zachodniej nie kursowały tramwaje. Przy jezdni, na wysokości przystanków tramwajowych zaczęło ustawiać się coraz więcej pasażerów, którzy wypatrywali autobusów zastępczych. A te przyjeżdżały albo bardzo rzadko, a jak już przyjechały, to były wypełnione po brzeg. W takim warunkach musieli podróżować łodzianie, nie tylko pełni sił, ale także rodzice z dziecięcymi wózkami, osoby starsze oraz osoby z niepełnosprawnościami. O tym, co sądzą mieszkańcy o poniedziałkowym zarządzaniu komunikacją miejską, było słychać wszędzie wokół. 

Łodzianie musieli przez osiem godzin korzystać z komunikacji zastępczej

Wielu podróżnych MPK Łódź, którzy natrafili na poranne utrudnienia, musieli się z nimi liczyć także podczas powrotu do domu. Zawracano uwagę, że przepływ informacji był na poziomie krytycznie niedostatecznym. Zero informacji na przystankach, zero wiadomości o czasie trwania utrudnień, a także komunikacja zastępcza, która kursuje wedle zasady „jak przyjdzie, to będzie”.

reklama

Przez ponad osiem godzin utrudnień udało się zabrać wykolejony tramwaj z miejsca zdarzenia, wycofać tramwaje, które utknęły przed wjazdem na skrzyżowanie Zachodniej z Legionów, a także poprawiać niewłaściwie położone tory. 

Pierwsze tramwaje na Zachodniej pojechały dopiero przed godziną 17:30. Przy miejscu wykolejenia przez cały czas był obecny nadzór ruchu, który obserwował ruch tramwajów.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama