reklama

Na łódzkim Złotnie widziano... szopa pracza. Przyrodnik: "W Polsce to gatunek inwazyjny"

Opublikowano:
Autor:

Na łódzkim Złotnie widziano... szopa pracza. Przyrodnik: "W Polsce to gatunek inwazyjny" - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
2
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁódźKilka dni temu na ul. Podchorążych na łódzkim Złotnie widziano luzem biegającego szopa pracza. Zwierzę miało pojawić się wczesnym rankiem przed maską samochodu jednej z mieszkanek okolicy.
reklama

- Jechałam autem o godz. 4 i tuż przed samochodem przebiegł mi szop pracz - relacjonuje kobieta. - Nie daje mi to spokoju: czy to mieszkaniec okolicy? Czy może uciekinier z jakiegoś minizoo? Czy ktoś jeszcze widział ostatnio szopa? Jechały ze mną jeszcze dwie osoby i również go widziały, więc to nie były przywidzenia.

W Polsce to gatunek inwazyjny

Obserwacja łodzianki nie dziwi Kamila Polańskiego z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łagiewnikach.

- Szopy pracze spotyka się u nas coraz częściej - mówi przyrodnik. - Być może ten konkretny komuś uciekł albo został wypuszczony, bo właściciel nie miał co z nim zrobić na wakacyjnym wyjeździe. Te zwierzęta są w Polsce gatunkiem inwazyjnym, źle oddziałują na środowisko. Dokonale chodzą po drzewach i stanowią duże zagrożenie dla ptaków. Ich ulubionym posiłkiem są ptasie jaja.

reklama

Nie łapmy go samodzielnie

Zdarza się, że w poszukiwaniu pożywienia szop zapędzi się do komórki bądź garażu.

- Choć szopy z racji sympatycznego pyszczka i chwytnych łapek robią miłe wrażenie, w razie spotkania z jednym z nich w okolicy naszego domu nie należy podejmować interwencji samodzielnie - mówi Kamil Polański. - To dzikie zwierzęta, które w chwili zagrożenia mogą człowieka zaatakować. Mogą też przenosić wścieliznę.

Najlepiej wezwać Animal Patrol

W takiej sytuacji najlepiej będzie wezwać Animal Patrol straży miejskiej bądź pracowników Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt (w godz. 8-20). Można też zadzwonić pod numer 112.

reklama

Jeśli natomiast spotkamy szopa np. w lesie, najlepiej zachować spokój i się oddalić. Schwytanie go w tej sytuacji jest niemożliwe.

Innymi gatunkami inwazyjnymi są w Polsce m.in. norki amerykańskie i jenoty.

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama