reklama

"Doprawiony Pancio" się zamknął, ale "Gorąca Kiełbasiarnia" odniosła sukces. Mija 10 lat od "Kuchennych rewolucji" w knajpce na Bałutach [zdjęcia]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

"Doprawiony Pancio" się zamknął, ale "Gorąca Kiełbasiarnia" odniosła sukces. Mija 10 lat od "Kuchennych rewolucji" w knajpce na Bałutach [zdjęcia] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
15
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁódźW tym roku mija 10 lat od chwili, kiedy Magda Gessler przekroczyła próg "Gorącej Kiełbasiarni" (wtedy jeszcze "Imperium Smaku") na łódzkich Bałutach. Od tego czasu knajpka mocno się rozwinęła i zyskała rzeszę wiernych klientów. Jest świetnym przykładem tego, że "Kuchenne rewolucje" mogą naprawdę pomóc w osiągnięciu kulinarnego sukcesu. Nie może tego niestety powiedzieć właściciel zamkniętego od trzech miesięcy "Doprawionego Pancia" z Retkini...
reklama

- Rozmawiałem z Damianem (który prowadził retkiński kebab - przyp. red.) i uważam, że zbyt szybko się poddał - mówi Mateusz Al Najar, właściciel "Gorącej Kiełbasiarni". - Zamknięcie lokalu nie wróży niczego dobrego. Ludzie szybko zapominają i nawet jeśli ponownie się otworzy, mogą już do niego nie wrócić.

To był szalony czas!

Pan Mateusz wspomina spotkanie z Magdą Gessler dobrze, choć podkreśla, że jej rewolucje to były bardzo intensywne cztery dni.

- Sam zgłosiłem się do programu - opowiada. - W lokalu zmieniło się totalnie wszystko: od wystroju po menu. Pamiętam, że przez całą noc, do godz. 6. trwał remont, w którym brałem udział, a od 9 już musiałem wejść do kuchni i gotować. To był szalony czas!

reklama

Klienci chwalą dobre jedzenie i miłą obsługę

Z efektów przemian zadowolony jest nie tylko właściciel "Gorącej Kiełbasiarni", ale i jego klienci, których od tamtego czasu znacznie przybyło. W komentarzach chwalą nie tylko smaczne jedzenie i przystępne ceny, ale także miłą i fachową obsługę.

- Cały czas stosuję się do rad, których udzieliła mi Magda Gessler - mówi pan Mateusz. - Dbam o dobre i świeże produkty. Jestem konsekwentny w działaniu.

Lokal jest otwarty jak najczęściej

Dla właściciela bałuckiej knajpki ważna jest też niezawodność - pracę w swoim lokalu stara się ustawiać tak, żeby był otwarty jak najczęściej. Nie urządza też w nim większych przyjęć.

reklama

- Zauważyłem, że np. w okresie komunijnym większość lokali gastronomicznych jest wynajęta pod prywatne przyjęcia, a ludzie, którzy chcą po prostu coś zjeść, nie mają gdzie - mówi Mateusz Al Najar. - Dlatego uznałem, że u nas nie będzie tego typu praktyk właśnie po to, żeby w każdej chwili można było wpaść na coś smacznego.

Trzeby być konsekwentnym i słuchać dobrych rad

Tym, którzy zaczynają przygodę z gastronomią, łodzianin radzi, żeby byli konsekwentni i cierpliwi, zyski inwestowali w rozwój biznesu, a jeśli proszą kogoś o poradę - tak jak w przypadku osób biorących udział w "Kuchennych rewolucjach" - to niech tych porad słuchają.

reklama

Te słowa pan Mateusz kieruje szczególnie do zaprzyjaźnionego właściciela pizzerii "Hot Devil Pizza" przy ul. Limanowskiego, w której właśnie w tych dniach Magda Gessler wprowadza swoje zmiany.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama