Okazuje się, że warto zwracać uwagę na to, jak dany znak jest zamocowany, tzn. w jakiej odległości od krawędzi drogi i na jakiej wysokości. Określa to rozporządzenie o ruchu drogowym.
- Znaki umieszczone niezgodnie z rozporządzeniem nie obowiązują - twierdzi łódzki kierowca. - Na przykład na ul. Nawrot przy Targowej na rozkopanym skrzyżowaniu zostały ustawione według widzimisię majstra, tak samo na Nawrot przy Wysokiej, tylko tam ekipa budowlana dodała informację, że ich te znaki nie obowiązują. Z kolei przy ul. Kopernika są znaki pionowe informujące o miejscach dla inwalidów, ale nie ma oznaczeń poziomych.
Źle zamontowany znak można zakwestionować
- Stan i poprawność oznakowania ulic powinien kontrolować ich zarządca - informuje mł. asp. Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Jeśli jakiś znak nie spełnia wymogów z rozporządzenia o ruchu drogowym, zasadność przestrzegania go można zakwestionować.
A według przepisów, znak drogowy powinien znajdować się w odległości od 0,5 do 2 metrów od krawędzi drogi. Również minimalna wysokość, na jakiej zawieszono tablicę znaku, ma znaczenie - wartość tę ustalono na 2 metry od poziomu drogi.
Przepisy określają również minimalny odstęp między kolejnymi znakami umieszczonymi wzdłuż drogi. Tam, gdzie dopuszczalna prędkość przekracza 90 km/godz., jest to 50 metrów, tam, gdzie możemy jechać więcej niż 60 km/godz. - 20 metrów, a na pozostałych drogach 10 metrów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.