Ostatnie dni lutego, w kontekście wojny w Ukrainie, skończyły się oskarżeniami o atak na białoruskie lotnisko Maczuliszcze. To jedno z tych lotnisk, na których stacjonują rosyjskie samoloty. Podczas ataku został uszkodzony rosyjski samolot A-50, który cechuje się systemem wczesnego ostrzegania. Łukaszenka, choć na początku wszystkiemu zaprzeczył, później zmienił do tego podejście.
Łukaszenka wspomina o Łodzi. W jakim kontekście?
Taka wersja wydarzeń od kilku dni pojawia się w białoruskich mediach. Według Łukaszenki, tym „terrorystą”, miał być Rosjanin z rosyjskim i ukraińskim obywatelstwem, a w Austrii miał mieć nawet rodzinę.
- Został zwerbowany przez ukraińskie służby specjalne chyba w 2014 r. To informatyk lub jest dobrze zorientowany w technologii informatycznej. Przygotowywał się do aktów terrorystycznych
- mówił Alaksandr Łukaszenka podczas jednego z ostatnich przemówień.
- To, co widzieliśmy podczas operacji na Białorusi, było naprawdę niewiarygodne. Wykorzystano najwyższą technologię. Został przeszkolony w tym wszystkim w ciągu ponad jednego miesiąca. Po szkoleniu został skierowany, tak mówiło KGB, na nasze terytorium
- dodał prezydent Białorusi.
Przy okazji nazwał Polskę i Litwę „szumowinami”.
- Ten samolot nigdy nie wleciał na terytorium Ukrainy, nigdy nawet nie zbliżył się do granicy (i nie musi), Polski, Litwy - wszystkich tych szumowin, które dziś działają przeciwko Białorusi. Działaliśmy zgodnie z prawem. Nikomu nie daliśmy powodu do ataku
- mówił Łukaszenka.
Najwięcej uwagi przyciąga jednak trasa, którą miał pokonać „terrorysta”, zanim trafił na Białoruś. Łukaszenka przedstawił cały plan działania, jednocześnie podkreślając, jak białoruscy celnicy są dobrze wyszkoleni.
- Najpierw chciał przejść przez przejście graniczne w Brześciu, ale białoruski pogranicznik był nieugięty. Zamiast tego zmienił plan drogi i pojechał przez Warszawę, Łódź, Rygę, Psków (…)
- wyliczał trasę „terrorysty” Łukaszenka.
Dziennikarz CNN komentuje słowa Łukaszenki
Sprawa odbiła się echem na całym świecie. Jest komentowana przez dziennikarzy z całego świata. Zaprzeczają oni wielkim zniszczeniom i stratom, o których mówił białoruski prezydent.
- Maxar [amerykański koncern technologiczny - przy. red.] ma od dziś zdjęcia samolotów A-50 AWAC w Bazie Lotniczej Maczuliszcze na Białorusi. Nie widzę żadnych dramatycznych uszkodzeń
- napisał na Twitterze, Gianluca Mezzofiore, dziennikarz telewizji CNN.
O sprawie napisała też Wirtualna Polska
"Warto podkreślić, że dla białoruskiego dyktatora każda okazja jest dobra do powtórzenia propagandowych kłamstw na temat Polski. Wpisuje się to w przekaz, jakoby Polska także była agresorem i planowała - co jest oczywistą bzdurą - np. rozbiór Ukrainy"
- skomentowała WP.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.